Zimowy „ultra” Maraton Bieszczadzki 25.01.2015

Zimowy „ultra” Maraton Bieszczadzki 25.01.2015

Bieszczady…zaczęło się od mojego pierwszego Rzeźnika.
Rzeźnik, Maraton Bieszczadzki… treningi… i w końcu Zimowy Maraton a raczej ultra Maraton Bieszczadzki.

Trasę Maratonu znałam wcześniej. Przed Sylwestrem trochę połaziliśmy tamtędy i przejechaliśmy część trasy samochodem z Mirkiem i Anią dla „sprawdzenia” gdzie postawić punkt i jak to wygląda zimą. Było pięknie…

Ostatnie kilkanaście ciepłych dni nie zapowiadało, że pogoda będzie naprawdę zimowa.
Jednak w Bieszczadach śnieg był. A na dodatek w piątek przed naszym przyjazdem sporo śniegu dosypało.

Już w Baligrodzie trasa nie była lekka, im dalej w kierunku Cisnej, tym więcej świeżego śniegu na drodze.
Ale dotarliśmy na miejsce…

Sobota była pod znakiem pracy w biurze zawodów i pomocy przy biegach dla dzieci, które wypadły świetnie. Dzieciaki to mają moc. Biegną z taką radością (prawie wszysyc). Nie mają jakiś pretensji, po prostu biegną… fajne to.
WAS_0629

Maria świetnie poprowadziła rozgrzewkę i bieg dla dzieciaków, a cała ekipa sprawnie działała – dzięki czemu widać było, że dzieciakom się podobało.

Wieczorem przygotowanie do startu. Szybkie przemyślenie co na siebie włożyć (oczywiście innej opcji niż kurtki Newline cross Jacket nie było w planach – tylko kolor trzeba było wybrać).
Czapka – oczywiście zielona Noraftrail. Obowiązkowo rękawiczki i bandanka dla ochrony szyi.

Niestety ciężka, niewyspana noc nie była dobrym rozpoczęciem dnia przed ciężkim biegiem. Ale cóż…nie wszystko zależy od nas:(

Start biegu zaplanowany był na 7:20.
Lekkie śniadanie, parzonka i bieg na start (dobrze, że meta była w naszym hotelu :):):))
10945006_956690764341163_3178697601510649198_n

Planując bieg – nie traktowałam go jak ” ściganie” – miał to być trening, dłuższe wybieganie. Myślałam, że czas będę mieć pod ok 6 h…a tu wielkie zdziwnienie.
Biegło się całkiem dobrze pomimo sporej ilości śniegu na trasie, a w niektórych momentach lodu. Nie miałam kolców, ale nie było to jakieś nie do przebiegnięcia.
Zaczęłam jak dla mnie za szybko – tak mi się wydaje- ale w sumie fajne było to, że na trasie nie miałam kryzysów. Chyba nasz Noraftrail zimowy wzmocnił trochę moją wytrzymałość.

Kilometry szły fajnie… zwłaszcza fajnie się biegnie, jak na punktach pojwaiają się „swoi” 🙂

10945392_956689684341271_2706260126259453902_n
Wydawało mi się, że tempo nie jest aż takie bym się tak pociła i potrzebowała dużo picia – niemniej jednak jakimś dziwnym cudem szybko wypiłam zawartość swojego bidonu i z utęsknieniem czekałąm na punkt… woda i kola… idealne …

42-43 km… zbiegamy „pod prąd” jesiennego Maratonu Bieszczadzkiego. I na koniec …atrakcje – bieg po torach kolejki. To niestety bardzo przystopowało mnie. Pamiętając o ciągle skręcającej się kostce nie mogłam sobie pozwolić na to by biec tam szybciej.
44 km… już prawie jesteśmy na Mecie w Wołosaniu…a tu nagle pojawia się znana Skoda…a z niej Łukasz z kamerka… tak do dobicia na koniec. On to potrafi:):)

Już meta… i Kacha z ekipa próbują poradzić sobie z „upadłą” bramą… a ja mam ochotę tam na tą bramę skoczyć. Nie pozwolili mi :(:(

Dobiegłam do mety… jest medal… jest grzaniec i dziewczyny. Aldona z Marią – świetnie pobiegły. Po chwili wpadła Ania:)

Czas 4:32;22 – patrząc, że to 44 km – zajebiście się cieszę i jestem zadowolona. Na początku sezonu to jest świetny wynik. Będzie dobrze na Rzeźniku!

IMG_5269

I wyszło I mejsce w kategorii K 30:):)
Cieszę się bardzo:):)

W ogóle szacun dla Nadleśnictwa w Cisnej!!! I dla Mateusza za takie poświęcenia by i Maraton i Bieg narciarski Tropem Wilka wypadły super!!!

Norafwintertrail… I edycja…

Norafwintertrail… I edycja…

Miał być wiosenny bieg za dolarami – ale brak czasu na testowanie trasy i załatwianie pozwoleń i innych papierów w różnych gminach spowodował, że ten projekt odłożyłam na czas późniejszy.
Ale we wrześniu wspomniałam o tym, że zrobimy zimową edycję biegu Noraftrail 26 km – a akurat świetnie się złożyło,że 10.01.2015 nie było innego biegu. A że to moje urodziny – to postanowiłam zrobić sobie bieg na urodziny:)

Pogoda. Nie wiem czy jest sens tu o niej pisać… ale…
Dzień przed biegiem 09.01.2015 postanowiliśmy z Młodym sprawdzić jak wyglądają warunki na trasie. Zaznaczyliśmy też pierwszy zbieg i kilka wstążek zawieśliliśmy na małej ścieżce prowadzącej do stokówki wokół Mogielicy. Warunki były cieżkie. Śniegu było sporo, ale były udeptane ślady – więc dało się iść czy biec. Ale wiatr dawał popalić. Było ciężko.
Prognoza pokazywała deszcz na sobotę – i to od początku imprezy. Deszcz plus silny wiatr – nie wróżyło miłego biegu.

IMG_5177
Ale po kolei…
W piątek było widać ślady przygotowane przez Piotrka pod narty biegowe. Śniegu nie było aż tak dużo – biegłoby się spokojnie.

IMG_5180

Tuż po 16 godzienie w piątek zaczął się deszcz, a w okolicach Mogielicy śnieg z wichurami:(

Jadąc do Zalesia o poranku towarzyszył nam deszcz.

Małe biuro zawodów szybko ogarneliśmy – zawodnicy powoli zaczęli się zjeżdżać.
Formuła biegu była taka – że każdy dostaje mapkę i ma sobie poradzić. Bieg koleżeński – więc biegniemy bez spiny, a bawimy się dobrze:)

Kilku zawodników startowało we wrzesniu więc mniej więcej znało trasę – ale zimowa aura potrafi zmylić…

Start o 10 – wystrzał ze strzelby rzeźnickiej – Młody nawet sobie poradził.
Po tym jak w kość mi dało bieganie i chód dzień przed biegiem wystartowałam spokojnie.
Całe biuro i czas (ręczny) ogarniał Zigi.
Jedzonkiem zajmowali się moi rodzice i Ancur (dzięki Wam za to:)

Wolnym krokiem biegłam do parkingu – i spokojnie na prawo w dół.
Warunki były całkiem inne niż dzień wcześniej – gorsze.
Śnieg się topił, więc już na 3 km miałam buty mokre.
Ale co tam – dobre skarpetki – to pół sukcesu:):) Więc nie było mi w ogóle zimno.

Biegłam sobie lekko bez spiny…chciałam jak najwięcej w tych warunkach przebiec. Niech to będzie bardzo wolny trucht – ale trucht. I w sumie do połączenia szlaku z Jasienia (żółtego – przy skręcie na Parking w Szczawie) nie trzeba było podchodzić.
Ale generalnie biegło się całkiem nieźle.
Juz pod koniec biegu – gdzieś na 22-23 km zaczęły na maxa boleć mnie plecy. I bolały bardzo. Ciężko się biegło. Ale daliśmy radę z Szymonem, z którym przebiegłam sporą część trasy:)
A po drodze miły gest ….

10928731_581185095349819_969586245_n

Generalnie całkiem niezły czas jak na takie warunki.

Impreza według mnie się fajnie udała i mimo tego, że pogoda nie była dobra było bardzo fajnie. Fajnie, że nikt się nie spinał, nie denerwował… chyba jednak biegi koleżeńskie są fajniejsze niż zwykłe. Kameralnie – sympatycznie:)
I nikt się nie zgubił – wszyscy szybko dotarli na metę:) Genialne:)

IMG_6301-Edit

Przepiękna panorama i foty trasy biegowej wokół Mogielicy….

Już za kilka dni nasz towarzyski bieg Norafwintertrail – będzie urodzinowo – będzie wesoło.
Choć pogoda (z prognoz) zapowiada się nienajlepsza – mam zamiar się dobrze bawić:)

Wczoraj pani Justyna za Starostwa Powiatowego w Limanowej podpowiedziała mi że na necie jest ostatnio przygotowana panorama trasy biegowej – i oto ona:

http://powiatlimanowski.wkraj.pl/#/73301/330,-5

Warto oglądnąć -myślę, że ten projekt przekona wiele osób do tego by przyjechać i albo pobiegać, albo przejść się wokół Mogielicy:)

Zimowa edycja Noraftrail….już 10.01.2015

Zimowa edycja Noraftrail….już 10.01.2015

Już za kilka dni zimowa edycja Noraftrail – Norafwintertrail 10.01.2015
IMG_4929

IMG_4948

„b)Bieg NORAFWINTERTRAIL 26km- bieg górski rozgrywany na trasie 26 km. Trasa w większości prowadzi drogami leśnymi (głównie są to drogi szutrowe), ok 2 km to droga asfaltowa.

Trasa w większości będzie prowadziła trasą narciarską wokół Mogielicy, trasy te z reguły są odśnieżone i przygotowane pod kątem biegów narciarskich ( oprócz krótkiego fragmentu z dołączenia się do trasy)

NorafWinterTrail

Start Stadion w Zalesiu i biegniemy do (parkingu na Wyrąbiskach (P (parking Wyrąbiska) koło nr 1 na mapie), biegniemy ścieżką oznaczoną na czerwoną i na rozwidleniu skręcamy w lewo. Cały czas biegniemy niebieskim szlakiem narciarstwa biegowego (oznaczenia na drzewach) w kierunku parkingu na Wyrąbiskach. Trasa biegu nie prowadzi przez szczyt Mogielicy. Kierunek biegu: przeciwny do wskazówek zegara patrząc na mapę.

2. Cel imprezy:

popularyzacja biegów górskich w Beskidzie Wyspowym, promocja regionu oraz tras narciarstwa biegowego wokół Mogielicy promocja gmin: Kamienica i Słopnice

3. Termin i miejsce

Biegi odbędą się w sobotę 10.01.2015

Start i meta zawodów znajdować się będzie w Zalesiu, przy stadionie piłkarskim.

4. Program

Sobota 10.01.2015

8:00 -09:30 – odbiór numerów startowych

Godz 10:00 – start biegu

Limit biegu 6 godzin

O godz 16 zakończenie biegu – chyba, że wszyscy przybiegną wcześniej.”

Będzie urodziowo – tym razem bez stresu:):)
Trochę biegu, trochę znajomych i trochę zabawy wieczorem:)

Jak jeszcze nie zdecydowaliście się, to nie ma na co czekać – zapisy do srody.
Listę zamykamy w czwartek 08.01.2015

Do zobaczenia zatem:)

IMG_4974

IMG_4962