NORAFTRAIL- rekonesans nowej trasy Noraftrail 40
Pierwszy weekend stycznia – temperatura +6/+8C… idealna pora by ruszyć na trasę nowego biegu Noraftrail 40.
Bieg startuje po raz pierwszy w ramach jesiennej edycji NORAFTRAIL BIEGI GÓRSKIE W BESKIDZIE WYSPOWYM, ktore to odbędą się 22.09.2018 w okolicach Mogielicy (baza zawodów Zalesie – Wypożyczalnia Sprzętu Sportowego).
Wiedząc, że 40 km to jednak kawałek jest postanowiłam wcześniej podjechać na dalszą część trasy i zostawić sobie wodę bym nie musiała dźwigać wszystkiego w plecaku (a, że 06.01 – to Święto Trzech Króli i jedyny sklep na trasie biegowej był zamknięty, trzeba było pozostały prowiant zabrać ze sobą i pozostawić wody pochowane w swoich „skrytkach”)
(Foto – widok na Łopień tuż po wschodzie słońca)
Wystartowałam z po godzinie 9 rano. Cel: przygotowanie trucka z mapą i profilem by umieścić na stronie Noraftrail jeszcze przed startem zapisów (10.01.2018).
Pierwsze ok półtorej kilometra biegniemy lasem dość szeroką ścieżką (jest ich kilka obok, więc w czasie zawodów wybierzemy najmniej „błotną i rozjechaną”), po czym wybiegamy na asfalt i po ok 20 metrach skręcamy na prawo w drogę asfaltową ( tu asfaltu mamy z jakieś 300 metrów) i po wbijamy się w ścieżkę leśną biegnąc na górę Dzielec.
(Foto- tuż przed skrętem na prawo na Dzielec czasem można dojrzeć Tatry)
Z tej części trasy rozciągają się przepiękne widoki na Słopnice i okoliczne górki.
Leśnymi ścieżkami biegniemy do ujęcia wody w Słopnicach na Dzielcu stamtąd do Słopnic do Osiedla Podmogielicą.
Dalej ok kilometra biegniemy asfaltem mijając mały drewniany kościół po lewej stronie.Skręcamy w prawo na most i zaraz za nim kierujemy się w górę najbardziej lewą ścieżką ( nie odbijamy w kierunku szkoły).
W pewnym momencie dołączamy się do żółtego szlaku łączącego Mogielicę z Łopieniem. W tym momencie skręcamy na prawo i szeroką drogą zamieniającą się po krótkiej chwili w asfalt dobiegamy do głównej drogi asfaltowej biegnącej na Przełęcz Rydza- Śmigłego.W tym miejscu czyli ok 13 km będzie znajdował się punkt pierwszy odżywczy.
Skręcamy w kierunku Słopnic – czyli na prawo. Biegniemy kilkadziesiąt metrów i przez drewniany most pniemy się po raz pierwszy na Łopień. Fragment wąwozu, którym wspinamy się do stokówki na Łopieniu jest dość konkretny. Jest to pierwsza wyrypa łopieniowa, ale spokojnie – jeszcze nie najgorsza…;)
Po ok 1 km – może ciut mniej docieramy do szerokiej stokówki (autostrada leśna;)). Tu ja zrobiłam sobie małą przerwę na jedzonko… w takich warunkach to niezła frajda.
Dalej w dół stokówką… było nieźle ślisko i tu po raz pierwszy cieszyłam się z tego, że wzięłam buty z kolcami, dzięki którym mogłam spokojnie i bez strachu lecieć w dół nie bojąc się poślizgu.
Stokówka łączy się znowu z tą sama drogą od której odbiliśmy… i tu na jesiennych biegaczy będzie czekała pierwsza kontrola łopieniowa… 😉
Ze stokówki skręcamy na drogę w lewo i podążamy dalej żółtym szlakiem aż do wiaty pod Łopieniem od strony Tymbarku.
Biegnąc źółtym szlakiem mamy widok na Tymbark i góry Paproć oraz Zęzów.
Dobiegamy do wiaty – gdzie jest połączenie szlaków. Fragment biegniemy czarnym szlakiem w kierunku szczytu Łopienia.
W pewnym momencie przy II ujęciu wody pitnej szlak odbija na prawo a my ostrą, chyba najostrzejszą wyrypą zwaną „wyrypa Jarka” wspinamy się na jeden ze szczytów Łopienia. Ostre 500 metrów daje popalić łydkom konkretnie – ale frajda jest …szczególnie gdy się zjeżdża w dół bo błoto jest mega…gdy już wyrypa się zakończy docieramy do „chatki”, gdzie może kogoś spotkacie z obsługi biegu..
Na tym fragmencie będzie jedna tajna kontrola – całkiem śmieszna – ale o niej dowiecie się tuz przed startem 😉
Od chatki kawałek lecimy góra Łopienia i skręcamy w prawo drogą rowerową, która dołącza się do czarnego szlaku, z którego tuż przed wyrypą zeszliśmy. Czarnym szlakiem pniemy się w góre – to ostatnie już 3 podejście pod szczyt Łopienia – tym razem wylądujemy obok krzyża.
Mi się udało – Łopień wyglądał przepięknie… zamiast biec czy iść chciałam tylko pstrykać foty.
Łopień w swej krasie…. nic tylko się delektować…
Z Łopienia zbiegamy zielonym szlakiem i jego trzymamy się aż do parkingu na Wyrębiskach.
Na Przełęczy Rydza – Śmigłego po raz kolejny ładuję schowaną wcześniej wodę i zaczyna się ponad 3 km wspinaczka na szczyt Mogielicy…
A widoczki coraz piękniejsze – słońce zaczyna grać z chmurami tworząc niesamowite obrazy.
Trochę w nogach już było – i czułam lekkie zmęczenie – ale o dziwo jakoś szybko udało się wejść na Mogielicę. Wcześniejs potykając koleżanke – biegaczkę Natalię. We dwójkę raźniej i przyjemniej:)
A gra kolorów pod Mogielica coraz intensywniejsza…
Jeszcze tylko kawałeczek i mamy wieżę widokową. Trasa biegu wprawdzie tam nie prowadzi, ale ja nie moglam się oprzeć. Truck pause… i do góry na wieżę… a tam bajka…
Po zejściu z wieży szybki zbieg zielonym szlakiem do parkingu i tam leśnymi ściażkami i ok 200 metrów asfaltem podążamy w kierunku mety biegu.
Przy wejściu z asfaltu w las o zachodzie słońca …
Cała trasa to ok 40 km – przewyższenia w górę 1728 m.
NORAFTRAIL – BIEGI GÓRSKIE W BESKIDZIE WYSPOWYM www.noraftrail.pl
NORAFSPORT- SKLEP DLA BIEGACZY www.norafsport.pl
Małopolska Biega- biegi w Małopolsce www.malopolskabiega.pl
Najnowsze komentarze