Słuzby zwiadowcze Norafsport (tym razem tylko ja sama) tak nie mogly sieę doczekacć Maratonu Szczawnicy, żze postanowiły sprawdzicć co słychacć na trasie:)
A na trasie duzo ciekawych rzeczy…
Szlak na Beresnik przywitał mnie dzisś przepieknym widokiem na Tatry- tylko siascć i zachwycac sieę urokami tego pieknego miejsca.
Dalej w stroneę Beresnika i Dzwonkówki- trasa fajna, troszkeę błota, ale biegnie sie dosc szybko.
Do Przysłopia – IDEALNIE.
Czerwony szlak na Przehybe nie był jednak dzis łaskawy dla mnie.
Od najgorszego podbiegu na Skałke (1163mnpm)- chociaz ciezko to podbiegiem nazwacć, bo to ostre wejscie prawie pionowe (choc juz kiedysś pokonałam to spokojnym biegniem) – zaczyna sie śsnieg. Nie jest go bardzo duzo – ok5-7 cm, ale w momencie gdy biegłam był dosc mokry, a pod nim kałuze. Efekt tego taki, ze juz po kilkunastu minutach moje palce były zamarzniete i marzyłam tylko o tym, by znalezc droge na skróty i ogrzac zamarzniete palce u stóp.
Na trasie bardzo duzo powalonych drzew – mozna pocwiczyc na Runmageddon Hardcore:) – prawie jak zasieki:) W niektórych miejscach da sieę przejsc przez drzewo, ale kilka dscć konkretnych drzew trzeba ominac bokiem.
Sniegu mokrego mamy kilka kilometrów, konczy sie dopiero za Wielkim Rogaczem.
Przehyba, Radziejowa – całe w sniegu. Ciezki w takich warunkach jest zbieg z Radziejowej, trzeba bardzo uwazac na kamienie, które pod cienkaą pokrywa sniegu, sa na prawde niebezpieczne.
Tak dla zobrazowania głebokosci śsniegu i wody pod nim ponizsze foto
Pieniny juz bez śsniegu ( gdziesś po bokach jest, ale mało)
Przemoczone skarpetki dały w kosc ć moim stopom, które były nie tylko przemarzniete a i konkretnie obtarte i odbite, wiec postanowiłam zrobic sobie skróta – z małaą przerwaą na drzemkeę na ukochanym ostatnio sianku:)
Miejmy nadziejeę, ze faktycznie deszcz popada i ten śsnieg roztopi. Bo jak nie – to Panowie – juz grzejcie rece – wszystkie Panie do was przybiegnaą byscie im grzali stopy na mecie:):)
PS.1 Przepraszam za brak polskich znaków, ale cos chyba na stronie jest nie tak, bo wczoraj były a juz dzisś ich nie ma:(:( Na razie nie umiemy sobie z tym poradzic…:(:(
I buciki Newline sieę spisały. Oby za tydzień dały kopa…:):)
Najnowsze komentarze